Wstaję rano i pędzę najpierw do k@fejki netowej zgrać zdjęcia z aparatu, a potem na Dworzec Główny, skąd udaje się kolejka SKM do Malborka.
Zamek robi na mnie dobre wrażenie. Zaskakuje potęgą i urodą. Pierwsze kroki kieruję do znajdującej się obok zamku Informacji Turystycznej, gdzie dostaję wiele przydatnych informacji, broszurek, ulotek i mapę. fot. Malbork - z krzyżakami
Następnie obchodzę zamek dookoła, wszędzie robię mnóstwo zdjęć. Z racji dorocznej, plenerowej imprezy ?Oblężenie Malborka? jest jarmark średniowieczny, który niestety nieco mnie rozczarowuję. Spodziewałam się, że będzie urządzony z większą pompą, ale i tak jest ciekawie. Można tu kupić tradycyjne drewniane naczynia, naszyjniki, bransoletki, mapy, książki i wiele innych.
Jestem już mocno zmęczona, więc udaję się na dworzec. Oczekuję całą godzinę na pociąg SKM i odjeżdżam do Gdańska.
Idę jeszcze na Stare Miasto. Nie mam już wielkiego zapału do zwiedzania, tym bardziej, że prawie wszystko już tu zobaczyłam. Idę jeszcze do Pomnika Obrońców Poczty Polskiej.
Jestem bardzo zmęczona, wracam do schroniska.
Zjadam pyszne kanapki.
Wieczorem gram w bilard, po raz ostatni z chłopakami z Lublina, dziś już wyjeżdżają do domu.
Za oknem leje. Pierwszy raz odkąd tu przyjechałam.
Spać kładę się bardzo późno.